środa, 31 lipca 2013

Od Mistrala

Historia? Zacznę od początku...
Urodziłem się w niewielkiej hodowli koni arabskich. Moich rodziców nie zdążyłem poznać. Mama Antara zmarła przy porodzie za to ojciec Mag... Nie wiem dlaczego go nie poznałem po prostu chyba nie dali mi go zobaczyć. Więc nie wiem jaki był: czy jestem podobny do niego , jaki miał charakter? Te pytania zostają same bez odpowiedzi. Gdy skończyłem rok hodowla koni zaczęła marnieć i przestała przynosić zarobki. Zostałem sprzedany do jednej dziewczyny która wypuściła mnie na wolność. Jestem jej za to bardzo wdzięczny.
A dzisiaj? Prawie zderzyłem się z jedną klaczą. Gdybym tego uniknął na pewno nie wywiązałaby się między nami rozmowa która miała zmienić moje życie. Wpadłem na siwą klacz. Od razu zacząłem oczywiście przepraszać , rzecz jasna.
-Przepraszam - wykrzyknąłem
Klacz otrząsnęła się i spojrzała na mnie:
-Nic się nie stało -odparła
-Jak się nazywasz? - zagadnąłem ją
-Rose - przedstawiła się nieznajoma
-Ja jestem Mistral - odpowiedziałem uśmiechając się lekko - Mieszkasz gdzieś tu w okolicy? - spytałem
-Tak - brzmiała jej odpowiedź - Mam tutaj stado , stado Białej Róży - dodała po chwili
-Słuchaj - zacząłem a Rose popatrzyła się pytająco - Mógłbym się tam zatrzymać no wiesz dołączyć? - dokończyłem z nadzieją w głosie
-No jasne - odparła uroczyście
Ruszyłem na samotną wędrówkę po terenach stada. Znalazłem ładne miejsce. Ułożyłem się na tamtejszej trawie i zamknąłem oczy. Zasnąłem , spałem dobrze tak jak nigdy....
***
Po dobrze przespanych paru godzinach ruszyłem w dalszą wędrówkę po terenach. Nie byłem jednak ciągle przytomny więc wędrowałem niczym pijany. Idąc bez celu natknąłem się na Jezioro Mgły. Akurat się zamyśliłem i wpadłem do wody. Cały ja....
Wydostałem się z niej z trudem , choć było płytko. Gdy stanąłem kopytami na brzegu usłyszałem śmiech. Siwa klacz patrzyła się na mnie o mało nie dusząc się ze śmiechu.
-Bardzo śmieszne - obruszyłem się
-Kim jesteś? - spytała nieznana gdy już się opanowała
-Jestem Mistral - przedstawiłem się - A ty?

Dermanii , dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz