wtorek, 17 września 2013

Od Jenny

Dookoła panowała cisza, wszyscy niepewnie rozglądali się dookoła, nikt nie wiedział kiedy i gdzie zjawił się wróg. Całą napiętą atmosferę dopinały ostatnie, długie i ciężkie walki. Pogoda również nam nie pomagała. Przenikliwy chłód i częste deszcze... Powoli wstałam z nadzieją znalezienia kogoś chętnego do rozmowy. Jednak ku mojemu nieszczęściu większość siedziała w swoich jaskiniach. Zniechęcona również zamierzałam to zrobić, jednak w oddali ujrzałam sylwetkę konia. Szybko go rozpoznałam, był to Day Dream. 
(Day Dream?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz