niedziela, 22 grudnia 2013
Nowa klacz! Eleandor
Imię: Eleanor (przyjaciele nazywają ją El)
Płeć: Klacz
Wiek: Rok
Cechy: Spokojna i opanowana. Zawsze potrafi wybrnąć z trudnej sytuacji. Pomaga jej w tym inteligencja, mądrość i rozum. Nigdy się nie obraża. Traktuje wszystkie konie z należytym szacunkiem, bo w końcu jest od nich młodsza. Jest wytrzymała, zawsze sobie poradzi. Chętnie pomaga innym, cieszy się ze szczęścia innych. Kocha przyrodę, cieszy się życiem. Jest wdzięczna wszystkim za to, że może im zaufać. Jeszcze nigdy nie zdradziła powierzonych jej tajemnic. Piękna i delikatna, ale czasem umie pokazać swoją siłę, na przykład w obronie kogoś ważnego w jej życiu. Jej spryt i zwinność jaką umie pokazać, jest zadziwiająco duża. Zawsze się angażuje w to co robi. Troskliwa i opiekuńcza klacz, kocha spędzać czas z przyjaciółmi. Dla koni które odgrywają w jej życiu ważną rolę, zrobi dosłownie wszystko.
Stanowisko: Nauczycielka podstaw (bo kocha spędzać czas ze źrebakami), lekarka ( kocha pomagać innym).
Żywioł: Natura i woda.
Moce: Przywracanie roślin do życia, leczenie magią natury, władanie wodą, rozmowa ze zwierzętami i roślinami, zmienianie pór roku. Ogólnie wszystkie związane z jej żywiołami.
Partner: Zakochana we wspaniałym ogierze. Jednak boi się powiedzieć mu co do niego czuje. Ma jednak wielką nadzieję, że kiedyś będzie mogła powiedzieć mu to magiczne słowo - kocham Cię.
Rodzina: Pamięta tylko starszą siostrę - Danielle, która się nią opiekowała gdy klacz była mała. Matka i ojciec zginęli w wojnie, ale Eleanor wie, że są zawsze w jej sercu.
Historia: Urodziłam się 24 grudnia, w Wigilię. Wszyscy pewnie sobie teraz myślą "o jak fajnie, nie ma to jak się urodzić w tak pięknym czasie", jednak to nie prawda. Urodziłam się wtedy kiedy toczyła się jedna z największych wojen koni. Danielle opowiadała mi, że nasza mama zmarła razem z ojcem w naszej obronie. Ja tego nie pamiętam, bo byłam jeszcze bardzo mała. Wychowywałam się z nią. To ona nauczyła mnie tylu wspaniałych rzeczy, za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Danielle i ja byłyśmy jak ''papużki nierozłączki'', dbałyśmy o siebie jak nikt inny. Wtedy nie wyobrażałam sobie życia bez niej. Jednak pewnego dnia Danielle poznała ogiera. Pierwsze to była tylko przyjaźń, ale wkrótce narodziło się między nimi uczucie. Założyli nawet własne stado. Przestałam być najważniejszą osobą w życiu mojej siostry. Pewnej ciemnej i zimowej nocy postanowiłam uciec. Nie mogłam tak dalej żyć. Co to za życie gdzie nie ma dla Ciebie nikt czasu, uważa Cię za największe zło, traktuje jak śmiecia? Miałam po prostu tego dosyć! Nie żałowałam mojej decyzji. Uważam, że była słuszna. Moja samotność nie trwała jednak tak bardzo długo, jak sobie to wyobrażałam. Natrafiłam na to stado. Myślałam, że to stado takie jak inne. Jednak się myliłam. Stałam się lubiana. Traktowano mnie z szacunkiem. Jeszcze nigdy nie spotkałam takiego miejsca jak to. Moje życie odmieniło się już na zawsze i mam nadzieję, że tak zostanie.
Właściciel: YokoOno
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz