wtorek, 10 grudnia 2013

Od Miry i Estery



Płatki śniegu powoli opadały na trawę, której już nie było widać.
Było już dużo ,, gór '' utworzonych ze śniegu. Nagle, jedna zaczęła się poruszać. Zdziwiłam się. Po chwili wyszła z niej ruda postać.
***
Otrząsnęłam się ze śniegu. Płatki śniegu wplątały się w moją grzywę. Potrząsnęłam głową i kichnęłam. Zauważyłam, że przygląda mi się jakaś nowa klacz. Nowa? W końcu ja też jestem tu od niedawna.
-Hej! - zawołałam - Kim jesteś?
***
- Jestem koniem, a dokładniej klaczą. - odparłam. - Znaczy, Estera.
- Ja jestem Mira. Jesteś tu nowa? - zapytała się z ciekawością.
- Tak, jestem. Ty pewnie jesteś tu od dawna. - zgadywałam.
***
Pokręciłam głową.
-Zupełnie niedawno dołączyłam do stada. Trochę znudziło mi się szukanie szczęścia w samotności.
Śnieg zaczął przybierać na sile. Nikt nie spodziewał się, że zacznie tak padać.
-Wiesz może pójdziemy na łąkę. Tam na pewno będzie mniej zimno. - zaczęła nowo poznana klacz
***
Zaczęłyśmy iść.
- Chodzi się coraz trudniej. Mam wrażenie, że zaraz się w tym śniegu zapadnę. - powiedziałam.- Może jednak wrócimy?
- Nie, jesteśmy już blisko. - odpowiedziała zdecydowanie.
***
W cale nie byłam, aż tak zdecydowana. Jednak nie widziałam innej możliwości niż szybko wrócić na łąkę, gdzie jest wiele koni. W grupie zawsze raźniej.
-Może się przebiegniemy? - zapytałam patrząc na Esterę - To nam dobrze zrobi.
Chciałam przyśpieszyć. Podświadomie coś słyszałam. To coś było nieokreślone. Czarne, duże... żarłoczne! Przypomniała mi się przestroga ogiera Beta - Day Dream'a. Wolf Drak? Przecież my chyba jesteśmy na terenach stada. A może...? Nie! To niemożliwe. Zerwałam się do biegu.
***
- Coś nie tak ? - zdziwiłam się.
- Tak, jest coś nie tak. - szepnęła klacz. - Ktoś nas śledzi.
Położyłam uszy za siebie i nasłuchiwałam.
- Mam złe przeczucie - odparłam.
- Ja też.
***
Nagle usłyszałam chrzęst śniegu za nami. Byłam już pewna. Zaczęłam morderczy bieg w kierunku stada, gdy usłyszałam za sobą przyjemny głos:
-Poczekaj! Gdzie pędzisz.
Obróciłam głowę i zobaczyłam obcego ogiera.
***
- Kim jesteś? - zdziwiłam się.
- Gdzie tak pędzicie? Chodźcie, zaprowadzę was do mojej jaskini. Zimno tu jak na Alasce. - odparł miło.
Gdy byłyśmy już w jaskini, Mira zapytała ponownie.
- Kim jesteś?
- Na imię mam Bermud. - odpowiedział - A wy?
 
 
CDN :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz