czwartek, 12 grudnia 2013

Od Harry'ego

Nadal nie mogę w to uwierzyć. Znalazłem mojego najlepszego przyjaciela. Oczywiście takiego przyjaciela z dzieciństwa, bo gdybym teraz miał wybierać moich najlepszych przyjaciół było by ich dużo. Jestem w ogóle taki szczęśliwy nie tylko z tego powodu. Cieszę się, że już nadchodzą święta, pada śnieg. Jestem już dorosły ale nadal czuję się jak źrebak. Chce się polepić bałwany, robić tzw. ''aniołki'', walać się po śniegu. Bardzo się ucieszyłem gdy para Alfa pozwoliła mi zatrzymać Rubina, to znaczy by zamieszkał w stadzie. Jednak nie tylko ja odnalazłem towarzysza. Mój najlepszy przyjaciel - Martel zdobył prześliczną towarzyszkę, imieniem Tina.Rubin i Tina bardzo się polubili.
Siedziałem sobie w jaskini razem z Rubinem. Po chwili usłyszałem wesołe szczekanie. To była Tina bawiąca się z Martelem na śniegu. Wstałem i pogalopowałem w ich stronę. Rubin biegnął koło ciągle koło mnie.
- Siemka! - zawołałem.- Co tam słychować u ciebie Martelku?
- A spoko. Widzę, że ty tez nie możesz się nacieszyć towarzyszem.
- Noo. Ty też. Ej a może biegniemy z Tiną i Rubinem nad jezioro poślizgać się na lodzie? Co ty na to??
- Pewnie. Nam to się już nudziło to ciągłe walanie się po śniegu.

Martel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz