Drobna klacz zdziwiła się na Nasz widok. Eleanor podbiegła do Niej, ja się nie spieszyłem.
-Mamy problem, znaczy ja..znaczy...no..- mówiła klacz
-Przychodzicie do mnie?- spytała zdziiona Minuette
-Tak, bo to problem dotyczący magii- wtrąciłem
-Mocy, konkretnie- dodała Eleanor
Minuette od razu się zainteresowała. Uśmiechnęła się lekko, i czekała,
na wyjasnienia. Tym razem siedziałem cicho, co chyba ucieszyło Eelanor.
Wyjaśniła wszystko, a kiedy mówiła o Wolf, wyraźnie słychać było
narastająca wściekłość. Znałem już tę historię, więc kiedy klacze
rozmawiały, ja trochę odpływałem. Kiedy rozmowa schodziła na moce,
myślałem o swoich mocach, skąd się biorą...innym razem, gdy rozmowa
schodziła na Wolf Dark, zastanaiwałem się jak to jest, że kiedyś to, że
chciałeś do niej iść nazywano głupotą, a teraz jesteś "bardzo odważny".
Może WD się nudziła, i "złagodniała". Po chwili jednak tego myślenia
stwierdziłem, że powinienem walnąc się w łeb. WD złagodniała...Za
inteligentna na to jest. Na pewno ma w tym jakiś cel. Ostatnią osobą,
która miała by się zmieniać jest WD..no i może ja, choć ze mną nigdy nie
wiadomo.
-Co ty o tym sądzisz?- spytała Minuette
-Że ona musi mieć w tym jakiś cel, ale ..-wymamrotałem ciągle pozostając w zamyśleniu
-Rudy, pytamy, czy warto do Niej iść, żeby dowiedzieć się co z tymi mocami..
-Eee! - powiedziałem starając się naśladować sygnalizację złej
odpowiedzi- Nie! Zły pomysł, bardzo zły. Raz, że złamiecie zasady, co w
sumie najgorsze nie jest, dwa, że nie wrócicie.
-Musze wiedziec, jak doszło do zabrania mocy...- zaznaczyła Minuette
Troszkę mnie to zmęczyło. Ja jedno, one drugie.
-Możecie iść, ale mówiłem...- mruknałem
Minuette zdawała się szczęśliwa, że przyznałem jej racje. Czego się nie robi, dla świętego spokoju...?
Za to Eleanor patrzyła na mnie jakby chciała spytać "Naprawdę?"
-Wróce do Ciebie później- powiedziała do Minuette, i poszła za mną- mamy jeszcze jakieś opcje?
-Mamy, nazywają się Day Dream- powiedziałem lekko się uśmiechając- on
zna się na magii bardziej, niż ktokolwiek inny ze stada. Poza tym,
ufałem mu bardziej, niż Minuette.
-Rudy! Co Cię sprowadza?- spytał uśmiechnięty Day
-Dejuś!- parsknąłem- mam sprawę. To nowa członkini- tu zwróciłem się do Eleanor- WD...
-Ta wredna kalcz zabrała mi moce!- syknęła Eleanor.
-Tak...nie wiemy, czy rzuciła klątwę, zabrała moce na stałe...jak je przywrócić..
Day zamyślił się, po czym powiedział:
<Day lub Eleanor, kto szybszy :) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz