- Ale przyznaj, że jestem pociągajacy - uśmiechnąłem sie ironicznie
Parsknęła
- Może w marzeniach - odparła sucho
Zaśmiałem się
- Wyobraź sobie, że teraz jesteśmy w rzeczywistości, aż tak się podnieciłaś widząc mnie? - podniosłem brew rozbawiony
***
-Nie nazwałabym tego podnieceniem. - popatrzyłam z ukosa na
ogiera - Dość wysokie mniemanie o sobie jak na takiego niedołęgę
-Przyznaj, że jestem taki podniecający - śmiał się ogier
-Skoro tak czekasz na lepszy świat to chyba zaraz się z nim spotkasz - odparłam beznamiętnie
***
- Nie mogę się doczekać - stwierdziłem
- Za chwilę twoje marzenie sie spełni - poinformowała mnie
- Oh, to nie
jest moje marzenie... - zacząłem, a widząc jej pytające spojrzenie
zaśmiałem się w odpowiedzi - Moim marzeniem jest by wszystkie słabe
konie, znikły, a resztą mógłbym się "bawić" - uśmiechnąłem się - Piękne,
nie?
***
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz