czwartek, 12 grudnia 2013

Od Movglith

Od kilku dni nie mogę znaleźć Felixa. Zastanawiam się, czemu go nie ma. Szukałam go wszędzie, ale bez skutku. Może coś mu się stało? Postanowiłam poszukać go poza terenami. Wiedziałam, gdzie ewentualnie mógł pójść. Bez. Zastanowienia tam ruszyłam. Nagle coś trzasnęło. Zaczęłam galopować, a potem przyśpieszyłam do cwału. W końcu się zmęczyłam i stanęłam. Obejrzałam się dookoła. Dostrzegłam jakiegoś konia. Leżał na ziemi w bezruchu. Przywaliło go drzewo.Podeszłam do niego. To był Felix! Pochyliłam się nad nim. Otworzył oczy.
-Co się stało?-zapytałam ze strachem
Szepnął coś, ale nie usłyszałam. Musiałam go uwolnić. Z trudem mi to przyszło, ale najważniejsze, że się udało. Pomogłam mu wstać.


(Felix?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz