- Z tego co słyszałem, to twój ulubieniec, Slayer też na początku
dołączył do stada - prychnąłem - Powiedz mi, tchórz nie bałby się
śmierci? Żartować z słynnej Wolf Dark? No, jestem tchórzem? Bo jakoś mi
sie nie wydaje - mruknąłem
****
-Miałam wielu zakładników. Część dostała pomieszania zmysłów. U ciebie
wystąpiło to szczególnie szybko. Jak na razie nikt nie jest moim
ulubieńcem. Wokoło mnie kręci się dużo różnych koni. Poza tym czas stada
jest już policzony.
****
- Tak? Ja dostałem pomieszana zmysłów? - prychnąłem
****
-Jak widać. Niepotrzebnie cię porywałam. Jesteś jak na razie bezużyteczny.
****
- Porywałaś? - spytałem znowu rozbawiony - Mam pewne skojarzenia...
****
-Następny chętny na wywiezienie jako żywy towar do niemieckiego domu rozpusty? No błagam.
Ogier się zaczerwienił.
****
- Nie o to mi chodziło - zaśmiałem się
- Tak? To o co?
- Nie twój interes
*****
-Pragnęłabym przypomnieć ci gdzie jesteś. -
podeszłam do niego i zaczęłam gładzić jego szyję ostrym pazurem ale tak
by nie rozciąć skóry - I mogę wytrzymać pomieszanie zmysłów jedynie
przez jakiś czas.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz