Opowiem Wam pewną historię.
Byłam w Mrocznym Lesie.
Niebo zaczynało ciemnieć.
Daleko za mną była stadnina, miałam zaraz wracać, kiedy zobaczyłam inną klacz..
Miała osiem kopyt i nóg.
Rozpoznałam co to za koń - boski seipnir.
Była maści karej.
Słyszałam o tych koniach w legendach.
Klaczka podeszła do mnie i spytała:
-Co ty tutaj robisz?
-Byłam na spacerku.Jak masz na imię, bo ja nazywam się Alice.
-Death.Leć już lepiej do domu.Ten las jest niebezpieczny.
-Co?Spotkamy się może jeszcze?
-Czas pokaże.
Pobiegłam, w obawie o siebie do stadniny.
Straszne, drżę.
OdpowiedzUsuńJa też.
UsuńTo mną wstrząsnęło.