Spojrzałem uważnie na wilka. Przypatrywałem się przez jaki czas. W końcu powiedziałem:
-Cześć Cappy. Nazywam się Martel. Nic ci nie jest?- spytałem.
Wilk pomachał ogonem.
-Tak, wszystko w porządku.
-Umiesz rozmawiać z zwierzętami?- spytała Rebeca
-Tak. Dostałem taką moc, kiedy byłem źrebakiem.
-Super. W pewnym sęsie też rozumiem co mówi Cappy.
Uśmiechnąłem się do klaczy. Nagle przede mną pojawił się Etto.
-Martel? Pobawimy się?
-Jasne. A w co?
-A może w ganianego?- zapytała Cortina.
-Super pomysł. Bawisz się? Rebeca?- spytałem klacz
<Rebeca?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz