wtorek, 20 sierpnia 2013

Od Fynn'a



Leniwym kłusem mijałem położoną w lesie wieś. Ludzie wydawali mi się sympatycznymi istotami, ale dla własnego dobra wolałem się do nich nie zbliżać. Przystanąłem, skryłem się za krzewem i począłem przyglądać dwójce kilkuletnich dzieci. Rzucały piłką, a przy budach radośnie ujadały psy. Nagle piłka wypadła im z rąk i potoczyła się w moją stronę, niezrażony obwąchałem ją dokładnie. Wtedy dziewczynka podeszła do mojej skrytki otwierając szeroko oczy ze zdumienia. Nie wydała z siebie żadnego pisku, tylko delikatnie wyciągnęła w stronę mojego pyska dłoń. Trąciłem ją łagodnie i spoglądnąłem na nią niepewnie. Otworzyła jeszcze szerzej swoje błękitne oczki i uśmiechnęła się szeroko, pytając:
- Mogę? – Podniosła piłkę i wróciła do chłopczyka. Zdziwiony poruszyłem się i miałem zamiar udać się w dalszą drogę, ale poruszyłem niezgrabnie gałęzią, płosząc ptaki które odleciały z głośnym skrzekiem. Kręcący się w pobliżu ludzie skupili wzrok na mnie.




Kilka psów wrogo zawarczało i pognało w moją stronę. Zacząłem galopować przez las, jednak wypoczęte, silne psy coraz były coraz bliżej. Poczułem już ich oddechy, przyspieszyłem i zobaczyłem zwalone drzewo. Było dosyć duże, miało na pewno coś koło metra. Obejrzałem się i skoczyłem nad przeszkodą, zahaczając niefortunnie tylnimi kopytami o pień. Upadłem w błoto lądując na grzbiecie. Czworonogi korzystając okazji wspięły się na drzewo i patrzyły na mnie groźnie. Jeden z nich rzucił się na mnie, ale odepchnąłem go w krzaki. Podniosłem się i pocwałowałem w busz. Po dwudziestu minutach zwierzęta mnie zgubiły, przystanąłem i spoglądnąłem na kopyto. Było całe, ale bolało. Położyłem się w trawie i zamknąłem oczy, namyślając się, co dalej robić. Wtedy coś mnie szturchnęło. Spoglądnąłem poirytowany w górę, była to kasztanowa klacz, najwidoczniej w bojowym nastroju.
- Wynoś się zanim wezwę resztę koni! – Syknęła.
- Ale o co chodzi?
- Doskonale wiesz! – Zdzieliła mnie kopytem po pysku. Spoglądnąłem na nią ostrym wzrokiem.

<Faith? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz