Nagle kary ogier pojawił się z nikąd, albo go wcześniej nie widziałem. Stanął przed nami i zwrócił się do mnie:
- Słuchaj, będę grzeczny. Zostaw proszę tę cudną klacz i idź pohasać, ok?
Spiorunowałem go wzrokiem i rzuciłem sie na niego. Jess popatrzyła na
mnie przerażonym wzrokiem, Nefira kibicowała niemo, a Bella obserwowała z
oddali, z lękiem w oczach. Koń, z którym walczyłem był ode mnie większy
i silniejszy, ale nie znał sztuczek, takich jakie znam ja.
Wyimaginowałem w jego umyśle niezwykłą postać, którą stałem się ja.
Wyrosły mi skrzydła, miałem smoczy jęzor, kły, czerwone ślepia, rogi i
ogon jak wąż. Ogier przerażony zwiał. Nikt poza nim nie widział tej
postaci, a trochę szkoda. Powróciłem do Jess, a Nefira dumnym krokiem
przytruchtała obok. Z trudem powstrzymałem się od skomentowania tego.
***
- Dziekuje - powiedzialam
***
- Nie ma za co - uśmiechnąłem się lekko.
W głowie miałem mętlik. Zapytać? Nie, za wcześnie... No i Nefira... Właśnie, a ta gdzie!?
Rozejrzałem się. Klacz stała kilka metrów dalej i mi się przyglądała. Powróciłem wzrokiem i myślami do Jess.
- Wiesz... - zacząłem i zgubiłem treść...
***
- Tak ? - spytalam
Ogier popatrzyl mi gleboko w oczy. Ja mu takze....
****
Otworzyłem usta, ale słowa zostały wewnątrz. Nefira przyjrzała mi się. Wiedziała o co chodzi. Podeszła do Jess i pokiwała głową.
- Jess...
Klacz popatrzyła na mnie wyczekująco. Gniada natomiast przymróżyła oczy i
pochyliła głowę, jakby mówiąc "no dalej". Nie wiedziałem, czy... Ach,
no przecież wiedziałem!
- Jess... Ja... Ja cię kocham.
Nefira prychnęła bezgłośnie (tylko duchy słyszą duchy) jakby nie do końca o to chodziło...
***
Zamurowalo mnie. Po chwili rzeklam :
- Twister ja tez Cie Kocham - powiedzialam radosnie.
Ogier na mnie spojrzal.....
***
Spojrzałem na nią i po raz pierwszy odkąd uciekłem z rzeźni uśmiechnąłem
się naprawdę szczerze. Nefira zaczęła skakać dookoła, wskazując na
Jess. Chyba czyta w myślach.
Popatrzyłem Jess prosto w oczy...
- Jess....
- Tak?
- Czy zostaniesz moją partnerką?
***
Usmiechnelam sie szeroko.
- Twister nie wiem co powiedziec.
- Czyli sie nie zgadzasz ? - spytal smutno
- Twister ja Cie kocham i sie zgadzam chce byc twoja partnerka... - powiedzialam
****
Rozweseliłem się już zupełnie.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę! - pocałowałem klacz w usta.
***
- Twister tez sie ciesze ! - powiedzialam
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz