Po
chwili stwierdziłem że coś tu jest nie tak. Słyszałem cichutkie kroki,
jednak nie konia, lecz jakiegoś innego zwierzęcia, a jeszcze przed
chwilą przede mną biegł koń. Byłem tego pewny... Nagle przez myśl
przemknęła jedna myśl, jedno imię... "Wolf Dark". Oczy mi zabłysły. Nie
bałem się, jedynie tylko byłem podniecony, niedługim spotkaniem.
Zacząłem rozglądać się, a po chwili postanowiłem trochę zbić z tropu
klacz. Zacząłem również kluczyć koła, jednak zamiast coraz mniejsze,
robiłem po kolei większe.
(Wolf Dark?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz