Chodziłam po terenach stada nagle wpadłam na pewnego ogiera.
- Uważaj jak łazisz ! - warknął
- Sorry no ! - krzyknęłam
Wstałam i poszłam dalej. Spotkałam swojego syna Jack'a.
- Cześć Jack - powiedziałam
- Hej mamo śpiesze się - powiedział odbiegając.
- Może uda mi się spotkać moją córkę? - spytałam sama siebie.
Poszłam do jaskini nie licząc , że ktoś do niej wejdzie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz