-Ja też cię przepraszam- powiedziałam, spuszczając głowę- Chyba nie
jestem dobrą przyjaciółką… Ale bardzo się zdenerwowałam, bo… bo nigdy w
życiu nikogo nie zabiłam. To dla mnie okropne przeżycie… Nie zachowałeś
się jak źrebak… Miałeś prawo się zdenerwować. To ja zachowałam się jak
niewiadomo kto… Przepraszam…
-Nic się nie stało. -Obiecuję, że następnym razem postaram się opanować. Jednak jestem wrażliwa, więc nie wiem czy mi się to uda. Cieszę się, że przynajmniej mi wybaczyłeś- uśmiechnęłam się lekko -Sky… przecież ja nic nie zrobiłem… Podeszłam do niego i przytuliłam się. -Jest z ciebie dobry przyjaciel- odpowiedziałam szeptem. Odsunęłam się. -To może dla uspokojenia pójdziemy gdzie indziej?- spytałam, stającego ogiera <Harry?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz