piątek, 9 sierpnia 2013

Od Aslana

Byłem w ogrodzie miłosnym. Skubałem tam trawę. I wsłuchiwałem się w śpiew ptaków i szum drzew. To stado chyba okazało się dobrym wyborem, przynajmniej mam taką nadzieję. - gdy tak rozmyślałem usłyszałem tupot kopyt.
W mgnieniu oka zjawiła się Sasha. Nie wiedziałem czemu, więc zapytałem:
-Witaj Sasha, gdzie tak pędzisz?

<Sasha?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz