niedziela, 4 sierpnia 2013

Od Harry'ego - Myśliwi


Był wczesny ranek. Wszystkie konie sobie spały, a ja nie. Była to moja pierwsza noc w tym stadzie więc nie mogłem zasnąć. Myślałem tylko moim poprzednim domy- Stadzie Średniego Kopyta. Bałem się, że zaczną mnie szukać czy wyślą jakiś morderców na mnie. Nie mogłem znieść tych myśli. Wstałem i poszedłem do lasu. Rose powiedziała mi gdzie jest najlepsza trawa więc postanowiłem się tam wybrać. Gdy sobie spokojnie kłusowałem po leśnej dróżce nagle zza krzaków wyskoczył młody, przestraszony jelonek.
- Co się dzieje mały?- zapytałem .
- Jak chce pan przeżyć to niech pan ucieka!- krzyknął i uciekł.
Nie wiedziałem czy mam go posłuchać czy zignorować. Nagle usłyszałem jakiś strasznie głośny huk. Wszystkie ptaki zaczęły uciekać w przeciwna stronę. Nie wiedząc co się dzieje postanowiłem to sprawdzić. Przeskoczyłem krzaki z których wybiegł jelonek i stanąłem dęba tak jakby ktoś mnie zamroził. To byli ci ludzie z wielkimi szczelbami. Gdy mnie zobaczyli szybko się ''obudziłem'' i zacząłem uciekać tam gdzie mnie kopyta poniosą. Uciekłem od nich tak daleko, że mogłem zwolnić. Po drodze spotkałem Faith z Day Dream'em.
- Uciekajcie! Myśliwi już tu biegną!- krzyknąłem.
- Harry ale tu nikogo nie ma. Jak myśliwi mogliby się przedostać na nasze tereny?!- powiedział Day Dream.
CDN : >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz