-Okej, jeśli mnie nie lubisz...możesz sobie iść....Idź do Lee, zakochaj się w niej i miej źrebaki!-Warknęłam
-Oki!- Nic nie zważając, Level poszedł sobie. Zostałam sama. W takim romantycznym miejscu. Zaczęłam cichutko płakać. Było mi tak żal, że wskoczyłam do Jeziora. Nie zauważyłam, że nie czułam dna. Zaczęłam się topić. Krzyczałam, krzyczałam i jeszcze raz krzyczałam. Utonęłam. Moje ciało płynęło po jeziorze. Wreszcie jezioro wyrzuciło moje ciało na brzeg. Na ten sam brzeg, co spotkałam się na nim z Levelem. Moje ciało było już brudne, zarobaczone....nad moim ciałem był Level. O dziwo przeżyłam. Udawałam, bo chciałam wiedzieć, czy mnie lubi. Level mówił:
<Level?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz