Po pół roku znalazłam w końcu miejsce, w którym chciałabym zostać. Dopiero dołączyłam i jeszcze nikogo nie znam. Ale nie przejmuję się tym. Z czasem powinno samo przyjść. Mam nadzieję, że nie będą mnie traktować jak jakąś maszynkę do zabijania i mimo że zostałam wyszkolona na morderczynię i pracuję jako morderczyni to znajdę prawdziwych przyjaciół i kochającego partnera. W stadzie jest wiele ogierów, więc może znajdę tego jedynego...
Trzy dni po dołączeniu do SBR, gdy leżałam na łące podszedł do mnie jakiś ogier. Widziałam go już wcześniej, ale nie poznaliśmy się. Podszedł do mnie i się przedstawił.
- Witaj, jestem Day Dream. A ty to...?
- Rain...Rainbow, ale wolę Rain.
- Czemu siedzisz tu sama? Ja, Delicate, Faith i kilkoro innych siedzimy nad rzeką i się fajnie bawimy. Chodź do nas.- ogier uśmiechnął się miło.
- No..No dobrze. Jeśli zapraszacie, to chętnie się dołączę. - również się uśmiechnęłam. Day Dream Zaprowadził mnie nad rzekę, gdzie siedzieli chyba wszyscy ze stada. Zdziwiło mnie, że zostałam miło powitana. Rozmawiałam i bawiłam się ze wszystkimi. Podeszłam do klaczy, z którą jeszcze nie rozmawiałam.
- Hej. Jestem Rainbow.
- Jestem Jenny. - uśmiechnęła się.- Jak się tu czujesz?
- Świetnie. Naprawdę, wreszcie czuję się jak w domu.
- Bo teraz to twój dom!- klacz zaśmiała się. Potem zapytała...
< Jenny? : ) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz