-Czy ja jestem chora, mam poważne obrażenia, przeżyję?! -Zasypywałam pytaniami lekarza.
-Ciąża to nie choroba. Masz tylko drobne potłuczenia.
-Może pan powtórzyć?!
-Drobne potłuczenia.
-A to wcześniej?!
-Jesteś w ciąży.
Wyprosiłam lekarza z jaskini. Dalej byłam uwiązana. Zrozumiałam że jestem w ciąży. Będę miała dziecko, boję się tego! Czyli ogier który mnie wczoraj odwiedził jest ojcem, fatalnie.
Brzuch mnie bolał aż nie mogłam znieść. Sznur był krótki więc gdy się chciałam położyć głowę miałam cały czas w górze. Do jaskini wszedł ten sam ogier co wczoraj.
-I co kotku, udało się?
-Nie mów do mnie kotku!
Kopnęłam ogiera w twarz.
-Pilnuj się!
Powiedział i wyszedł.
Czekałam na dobrą wiadomość. Okazało się skutecznie czekać! Sznur pękł. Jaskinia była zakratowana więc i tak nie mogłam się wydostać. Ale miałam swobodę ruchu. Kilka jaskin już zapełnione końmi. Przyszła pora na ''obiad''. Ogiery ze stada poszły skubać świeżą koniczynę, my dostaliśmy co? Nadgryzione buraki i zeschłą trawę! Skandal! Ale byłam głodna, zjadłam wszystko. Usłyszałam szmery...
<CDN>
Magicznym sposobem, po jednym dniu lekarz wykrył ciążę..
OdpowiedzUsuńInteresujące.