wtorek, 6 sierpnia 2013

Od Lucky'ego


Szczerze mówiąc, po rozpadzie starego, wielkiego SBR, trochę się pogubiłem. Chodziłem w okół jakiejś rzeki w lesie, kiedy nagle zobaczyłem jakiegoś konia z SBR.
-Hej Lucky, nie wracasz do stada?- zapytał z entuzjazmem
-Do SBR?- spytałem mdło
-Tak! Wszystko zaczęło się od nowa!
Nagle oprzytomniałem. A więc...Stado białej róży istnieje dalej!
Zerwałem się do galopu, i zacząłem biec za tym koniem. Nie wierzyłem, że to prawda, ale za chwilę, znowu zobaczę Delicate!
****
Dobiegłem do stada. Zostałem przyjęty, po krótkiej rozmowie z alfami. Poszedłem w ulubione miejsce Delicate. Byłem taki szczęśliwy, że zaraz znowu zobaczę ukochaną klacz. Faktycznie znalazłem ją, ale...z innym ogierem. Nagle stanąłem jak słup. Może ona...znalazła już innego partnera? Może pokochała już innego ogiera...spojrzałem na nią z daleka. Zmieniła się. Zawsze była piękna i teraz także. Spuściłem lekko łeb. Wydawała sie zadowolona, w towarzystwie siwego ogiera. Nie wiedziałem, co robić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz