Ruszyłem galopem na Opuszczone Pastwisko. Otaczała je mgła i może
niegdyś było to miejsce wesołe teraz lekko niektórych przerażało. Mnie
osobiście nie. Postanowiłem się tamtędy przejść nie licząc, że
kogokolwiek spotkam. Jednak okazało się, że kogoś tam spotkałem. Jasną
klacz o niemalże białej sierści. Zaciekawiony podszedłem bliżej. Kim ona
może być?
-Cześć - zawołałem do niej a ona zauważyła mnie
-Witaj - przywitała się lekko uśmiechając się przy tym - Kim jesteś? - spytała
-Hubertus - odparłem - A ty?
-Nazywam się Bryza - przedstawiła się
Bryza, CD?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz