Minął pierwszy dzień w tym stadzie. Wracałem właśnie do lasu, skąd
przyszedłem. Tam było normalne miejsce, żeby się wyspać. Co ja jestem,
neandertalczyk, żeby spać w jaskini? Nie spodziewałem się jeszcze, co
zajdzie tej nocy
****
Zauważyłam jakiegoś karego konia idącego przez las. To był mój teren.
Nikt nie miał tu prawa wstępu chyba, że chciał akuratnie pożegnać się z
życiem. Ruszyłam jego tropem.
****
Idąc, i rozglądając się po lesie, nagle słyszałem pulsacyjne łomotanie.
Na początku się cieszyłem. Jakiś naiwny konik wlazł w ciemny las.
Zadowolenie, trwało jednak tylko chwilę, potem, od razu wiedziałem, kto
za mną stoi. Odwróciłem łeb. Tak jak myślałem. Wolf Dark..ileż to o niej
słyszałem, a teraz, stoję z nią łeb w łeb
****
Uśmiechnęłam się i przymrużyłam oczy. Dokonałam przemiany w jaguara i
skoczyłam na konia. Pchnęłam przednimi łapami jego klatkę piersiową.
Przygniotłam do ziemi. Ogier miotał się na ziemi próbując zrzucić mnie
ze swojego brzucha. Już miałam dobierać się do gardła, gdy przypomniałam
sobie o wiadomości doniesionej mi przez jednego z informatorów. Zeszłam
z konia i dokonałam przemiany w klacz.
-Kim jesteś? - zapytałam dla pewności gotowa dobić gdyby nie okazał się tym na kogo czekałam
****
Od razu zerwałem się na równe nogi. Mój szacunek do tej klaczy, od razu się potwierdził.
-Jestem Slayer- powiedziałem- a ty musisz być Wolf Dark. Nie znam
konia, który walcz równie dobrze, jak ty. Wiele o tobie słyszałem...
****
Okrążyłam konia. Rzuciłam okiem na budowę i błyszczącą sierść. Lekko pokiwałam głową.
-Dziękuję za ten komplement choć nie w pełni zasłużony. Podobno jesteś mordercą. Prawda?
****
-Pierwsze stanowisko, jakie wpadło mi do głowy. Tak... ale coś czuje, że długo tam tak nie wytrzymam
****
-Dlaczego? - zapytałam patrząc na ogiera - Przecież tam mógłbyś robić mnóstwo świetnych rzeczy jak to inne konie potrafią.
Ogier skrzywił się lekko.
****
-Widziałaś tamtejszych ,,morderców"? Chyba nie myśleli, że ktoś na
serio da im tamto stanowisko...a potem, było za późno. A ja, chciałbym
się nauczyć, jak walczyć, a nie radośnie paść się, i tyć, jak reszta
tych pacanów..
***
Zatrzymałam się.
-Walczyłeś już gdzieś? - zapytałam z lekkim powątpiewaniem pamiętając inne konie które chciały do mnie dołączyć.
***
-Ha! Pytanie! Walczyłem, ale po twojej ,,demonstracji" z tobą raczej
małe szanse. Ja raczej skupiałem się na zabijaniu, i dobijaniu...
Nie dokończyłem zdania, kiedy.
****
Znów powaliłam ogiera na ziemię. Trochę słaby refleks. Nachyliłam się nad ogierem.
-Czyli bardziej na sile się skupiałeś... - wyszczerzyłam zęby
***
-Tak jakby- powiedziałem, i zaraz znowu wstałem.
Przeszedł mnie zimny dreszcz.
***
-Wracasz na razie do stada? - zapytałam niepewnie
Ogier popatrzył na mnie, a zaraz potem w stronę stada
***
Popatrzyłem za siebie. Mgła otaczająca mur, i ostatnie konie, wracające do jaskiń.
-Raczej tam nie wracam- powiedziałem pewnie- nie pasuje tam, a tamte konie, potrafią naprawdę zirytować
***
Racja. Czyli idziesz ze mną. - odparłam i ruszyłam w stronę moich terenów wybrać miejsce gdzie można by przenocować.
****
Poszedłem za
klaczą, ostatni raz patrząc za siebie. Uśmiechnąłem się chytrze. W tym
lesie, trudno było cokolwiek zauważyć. Ten las, był znacznie inny niż
wszystkie, które do tej pory widziałem...
CDN
Ja chyba naprawdę mam zdolności telepatyczne XD
OdpowiedzUsuńSlayer, te przecinki aż rażą ;_;
OdpowiedzUsuń*powiedziała ta, co zawsze o nich zapomina/wstawia gdzie popadnie*
Btw. nawiązanie do zespołu?
Bo mnie się kalwiaturka, zepsuła, i zamiast spacji wstawia, przecinki C:
OdpowiedzUsuń~~Slayer
EJ! SLAYER! JA CIĘ JUŻ ZAJMOWAŁAM! Odezwał byś sie chociaż!
OdpowiedzUsuńWidzę, że szykuje się nam kolejny wyrzutek
OdpowiedzUsuń~Harry.
XD
OdpowiedzUsuńNajwyżej pod wyrzutek XD