"Przed siebie" pomyślałam
- Może do... Wesołego Parku? - zaproponowałam nie mówiąc o tym na co mam ochote - Może być... - odparł Ruszyliśmy teraz stępem. Szliśmy w milczeniu. Ja myślałam o mojej przyszłości nie zastanawiając się co teraz myśli Hubertus. Uśmiechnęłam się do siebie wspominając pierwszy dzień spędzony w tym stadzie. Tutaj w końcu znalazłam dom. Ogier jakby widząc moją minę spytał: - O czym tak myślisz? - O pierwszy dniu spędzonym w tym stadzie - rozpromieniłam się (Hubertus?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz