Leżałam sobie na łące. Strasznie się nudziłam. Koni w SBR znów jest dużo. Trochę tłoczno. W sumie nie tak, jak było kiedyś, ale i tak dużo. I tak nie mam nigdy przyjaciół. Tylko Felixa, ale on się dla mnie aż tak nie liczy. Kiedy mi się nudzi to chociaż on mnie zna, ale nie lubię go aż tak bardzo, żeby był moim przyjacielem. Jest dziwny. Jego się nie da lubić. Można go tylko znosić. Mimo to poszłam do niego. Bo co ja mam niby robić? Spać? No chyba nie.
***
Mov przyszła. W sumie się nawet cieszę. Tak naprawdę to ja ją lubię, ale ona mnie chyba nie. Poprawka: ja ją bardzo lubię. Znam tu tyko ją, dlatego nie ma się co dziwić. Wiem, że ona też nikogo nie zna. Ale i tak pewnie mnie nie lubi.
***
-Co tak patrzysz?-zapytałam
-Dziwię się, że przyszłaś.-odpowiedział
Westchnęłam.
***
-Idziesz na spacer?-zapytałem
-Skoro nie mam nic innego do roboty to pójdę.
***
Poprawka, nie przyznaję się ja go lubię. Może nawet bardzo. Nie będę już kłamać.
***
Szliśmy w milczeniu. Westchnąłem cicho.
-Wiem, że mnie nie lubisz-zacząłem-Ale co ja ci zrobiłem?
***
-Nic. Bo...
-Ach...
-Ja cię lubię.
***
-Naprawdę?
-No naprawdę.
-Muszę ci coś wyznać....
-Co?
-Ja cię kocham...
Odwróciłem się.
***
-Ale... Na serio? Ty mnie...-ostatniego słowa nie zdołałam wypowiedzieć
***
-Ale to bez sensu, bo i tak nie chciałabyś być moją partnerką...
***
-Aleja chce...
***
-Ale naprawdę?
***
-Tak, przecież mówię.
CDN
Jak słodko *.*
OdpowiedzUsuńNienawidze
OdpowiedzUsuń-Felix