Dzisiaj sobie spacerowałam po terenach stada. Musiałam przyznać że
naprawdę, teraz kiedy konie są bardziej rozmowne i w ogóle wychodzą z
jaskiń jest o wiele przyjemniej i weselej. Zawiał lekki wiatr
rozwiewając moją grzywę i ogon. Wciągnęłam powietrze do płuc ciesząc się
chwilą. Po pół godzinie spaceru dotarłam do Granicy Stada. Zatrzymałam
się niepewnie. Zawsze mnie ciekawiło co jest za płotem. Podobno... tam
mieszka WD. Miałam wielką ochote przeskoczyć ten płot, ale miałam
również zastrzeżenia. W końcu powzięłam decyzje, cofnęłam się trochę i
rozpędziłam. Skoczyłam przez płot...
Wolf Dark?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz