- Znowu jest jak dawniej... No może trochę jak dawniej...-uśmiechnąłem się - Miła atmosfera wróciła, jednak brakuje tu kilku wspaniałych osób.
Klacz spojrzała na mnie, a następnie na niebo.
- Też tak uważam. Brakuję tu ich, a wiemy, że już nie wrócą.
- Może wrócą, kto wie.
- Może...
- Dobra, za smutny temat do rozmowy. - uśmiechnąłem się i podszedłem do małego strumyczka.
(Sasha?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz